Kilka lat temu moje życie zostało wystawione na próbę. Byłam załamana, gdy dowiedziałam się, że straciłam pracę. W końcu mieszkałam sama i wszystko było na mojej głowie. Czułam się okropnie zrezygnowana, ale nie mogłam sobie pozwolić na poddanie się. Byłam zdesperowana. Zaczęłam bardzo aktywnie poszukiwać pracy. Przeglądałam setki ogłoszeń i wysyłałam swoją kandydaturę. Usłyszałam o stanowisku konsultant w firmie ubezpieczeniowej nie bardzo byłam do tego zawodu przekonana, ale nie mogłam sobie pozwolić na wybrzydzanie. Podjęłam się tej pracy, choć tak naprawdę bardzo się tego stanowiska bałam. Myślę, że niejedna osoba na takim życiowym zakręcie, na jakim ja się znalazłam zrobiłaby dokładnie tak samo. Stres na samym początku mnie nie opuszczał jednak duża motywacja dodawała mi sił. Dość szybko przekonałam się do tej pracy. Bardzo się cieszę, że nie poddałam się i spróbowałam swoich sił w tej firmie. Dziś wiem, że ten życiowy zakręt miał na celu poprawy mych zarobków oraz życia.
